A Ty kim jesteś z zawodu?

19:46


Kiedyś, ktoś z blogowego świata, zapytał mnie - "Kim jesteś z zawodu?"
Zawahałam się przez chwilę i sama musiałam pomyśleć. Niby takie proste pytanie, ale nie do końca oczywiste, bo zawiera w sobie pewną wartość dodatnią - Kim jesteś?

 Nie jaki zawód mam wpisany, gdzieś, na świstku papieru, nie czego wyuczyłam się w szkole.  Chociaż mogłam odpowiedzieć tak zwyczajnie, jak większość ludzi, jednak popłynęło z serca.

- Jestem matką.
Zaskoczenie na twarzy rozmówczyni - bezcenne. Chyba chciała powtórzyć, z nadzieją, że nie zrozumiałam pytania. Z lekką premedytacją i satysfakcją powtórzyłam.
Jestem matką.
Pracuję od 12 lat, a  biorąc pod uwagę staż i praktyki u siostry, to będzie niezłe doświadczenie w zawodzie. Dodatkowo ciągle się uczę.
 W chwili obecnej mam trzy fakultety, magistra z odpieluchowywania,  kończę doktorat z chorób wczesnodziecięcych i rozpoczynam nowy kierunek "rodzic nastolatka" .
Ten zawód to codziennie nowe zadania do rozwiązania, nowe doświadczenia, szkoła życia, która pozwala mi na rozwój i satysfakcję, gdzie na chwilę obecną nie ma czasu na frustrację.

Tak naprawdę mogła bym odpowiedzieć, że jestem psychologiem, aktorką, dziennikarką, pediatrą, logistykiem, kierowcą, menadżerem, korepetytorem oraz zaopatrzeniowcem i każda z tych odpowiedzi byłaby prawdą, bo wszystko to (i setka innych zawodów) zawiera się w byciu rodzicem.
Szczerze mówiąc gdybym tylko mogła wpisać sobie wszystkie te umiejętności, jakie nabyłam na drodze rodzicielstwa, moje Curriculum Vitae byłoby imponujące.

Chociaż przychodzi w życiu taki moment, że to bycie mamą przestaje wystarczać i chciałoby się od życia więcej, jednak nadal to rodzicielstwo zostaje priorytetem.

A tymczasem.... szukam pracy, aby tą moją długoletnią, zawodową drogę, TYLKO matki, przełamać jakimś nowym doświadczeniem.
Chociaż łatwo nie jest i nie będzie, bo nabawiłam się lęku przed zmianą i ta moja wyuczona bezradność daje mi teraz nieźle po dupsku.
Ale tak sobie myślę, że właśnie moje bycie matką, mogę spróbować wykorzystać i dać sobie szansę - a nóż widelec się uda.

14 komentarzy:

  1. Zawód matki jest bardzo trudny, a później ciężko z niego wyjść. Trzymam kciuki, znajdź coś co ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem Cię i zgadzam się z Tobą wypełni. Jesteśmy wszystkim po kolei, różnie nam te wszystkie role wychodzą. Najważniejsze że się staramy :). Ja wróciłam po 22 miesiącach do pracy, tęsknię za dziećmi,mężem. Bałam się jak to ogarniemy bo Dygnitarz ma 14 miesięcy Miłek poszedł do pierwszej klasy :), a pomoc z zewnątrz mamy znikomą. I dajemy radę.... :). Uwierz w siebie Matki mają Tę moc, znajdziesz pracę a wtedy Twój umysł wróci na inne tory myślenia....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa, rzeczywiście tej wiary odrobinę więcej potrzeba :)

      Usuń
  3. To na pewno jest zawód wykonywany i to warto podkreślić, bo oprócz tego mamy jeszcze z reguły wyuczony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I miliony innych fantastycznych umiejętności ;)

      Usuń
  4. Taki zawód to spełnienie marzeń niechce w życiu robic nic innego. Też czesto się spptykam z niedowartosciowaniem roli matkie co gorsze czesto przez ine mamy które pytaja czy mi się w domu nie nudzi czy niechce życ normalnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak inne mamusie potrafią dopiec, nie wiem z tego to wynika, ale bardzo to przykre

      Usuń
  5. Fajnie być z maluszkiem w domu, u nas za chwile znowu pojawił się maluszek więc upłynęło już kilka lat w domu z dziećmi. Za jakiś czas też będę szukała pracy i będę w tym samym miejscu co Ty teraz. Trzymam kciuki i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za Ciebie i maluszka, a na pracę pza domem przyjdzie czas ;)

      Usuń
  6. Ja jestem z zawodu mamą od równych 5 lat i 5 dni:) . Czasem bym chciała iść do normalnej pracy,ale jak widzę ile mu daje siedząc w domu,jakie są postępu u niego to zapominam o tych słabościach. Ty,ja i inne mamy siedzące w domu mogą być dumne z siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego najlepszego dla Jasieńka.
      I dziękuję kochana, pewnie, że powinnyśmy być dumne, pomimo iż sporo osób umniejsza naszą rolę.

      Usuń
  7. U mnie poszukiwanie zawodu zaprowadziło mnie do czegoś, co owszem, mi się przydaje, ale czego ja za bardzo robić nie chcę, dlatego wciąż się waham, co zrobić. No i na razie zerkam sobie na takie https://masalasound.pl/zawody-przyszlosci/ podpowiedzi. Może uda mi się wybrać odpowiedni zawód i będę zadowolona, czas to pokaże. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.